Uzyskiwanie olejków aromatycznych cz.1

Pierwszym materiałem, dla którego podjęto próbę uzyskania olejku eterycznego, był rozmaryn. Został bardzo drobno posiekany wraz z łodygami. Odmierzono 70 g materiału, ok. 20 g soli oraz 400 ml wody. Na dnie umieszczono kulki wrzenne. Po kilku minutach od rozpoczęcia gotowania, na powierzchni zaczął zbierać się olejek, który zebrano do fiolki. Następnie proces prowadzony był przez kolejne 1,5 h dając kolejną porcję olejków aromatycznych. Pierwsza partia miała zapach świeżego lub trochę podgotowanego rozmarynu, druga natomiast, zdecydowanie dawała aromat jaki daje rozmaryn w potrawach przygotowywanych w wyższych temperaturach.

Następnie podjęto próbę uzyskania olejków z cytryny, pomarańczy oraz grejpfruta. Najwięcej olejków eterycznych skupionych jest w skórce, dlatego starto jej cienką warstwę w ilości ok. 70 g. Czynności powtórzono jak w przypadku rozmarynu. Zarówno pierwsza, jak i druga partia dawała zdecydowany, mocny, piękny aromat ww. owoców. Ponadto imponująca była ilość, dużo wyższa w porównaniu do innych materiałów.

 

 

W związku z tym, że próby podejmowano w okresie kwitnienia drzew cytrynowych, zdecydowano się spróbować uzyskać materiał z kwiatów tych drzew. Kwiaty mają intensywny zapach, jednak niewielką ilość olejków eterycznych, dlatego naważono dwukrotną ilość materiału. Ani zapach, ani ilość nie była zadowalająca. Próbę powtórzono z użyciem bezwonnego rozpuszczalnika, co nieco poprawiło rezultat, jednak efekt daleki był od oczekiwanego.

 

 

Kolejnymi materiałami były cebula oraz czosnek. W pierwszym przypadku, uzyskano dwie partie – pierwszą, o zapachu świeżo krojonej cebuli lub szczypiorku oraz drugą, podobną do zapachu duszonej cebuli. W przypadku czosnku, napotkano problemy związane z dużym pienieniem. Próbę przerwano; w kolejnym podejściu zastosowany zostanie silikon zapobiegający pienieniu się materiału.

 

 

Jednym z zapachów, który najbardziej odzwierciedlał rzeczywisty zapach, był aromat uzyskany z natki pietruszki. W tym przypadku udało uniknąć się „gotowanych” nut zapachowych, dzięki czemu można było wyczuć świeżo krojoną nać. Druga frakcja dawała zapach pietruszki poddanej obróbce termicznej w potrawie.