Uzyskiwanie olejków aromatycznych cz.2

Dobry efekt uzyskano poprzez starcie imbiru w ilości ok. 90 g. Uzyskano przyjemny, ostry i typowy dla imbiru aromat. W związku z niewielką ilością olejków dodano rozpuszczalnik, nie popsuło to jednak zapachu. Materiałem w którym także było konieczne użycie rozpuszczalnika, były prażone migdały. Zmielone zostały w młynku, a następnie podjęto próbę uzyskania olejków. Zapach był typowy dla migdałów, jednak mocno „gotowany”, przez co tracił na  jakości.

 

Następnie w kolbie umieszczono mielony cynamon. W tym przypadku konieczny był dodatek silikonu – substancji zapobiegającej pienieniu. Uzyskano dużą ilość, pięknie pachnącego olejku aromatycznego, który pomimo gotowania, długi czas pozostawał o świeżym zapachu.

 

Innymi przyprawami z których otrzymano olejki eteryczne były pieprz czarny, kminek oraz curry. I w tym przypadku konieczne było zastosowanie silikonu oraz, ze względu na dużą wydajność, zmniejszono ilość przyprawy użytej do procesu. Najbardziej intensywny aromat uzyskano z kminku oraz wyraźny i charakterystyczny w przypadku pieprzu czarnego. Najtrudniej było otrzymać aromat curry, był mało wyrazisty i zdecydowany, prawdopodobnie dlatego, że jest to mieszanka wielu różnych przypraw.

 

 

Kolejną próbą były rośliny świeże, nie suszone: bazylia, dwa rodzaje mięty, tymianek oraz lawenda. Rośliny zostały poszatkowane. Z powodu mniejszej wydajności, w ilości ok 100 g, poddane procesowi w aparacie Derynga. Najlepiej oceniony został olejek aromatyczny uzyskany z mięty, bardzo świeży i wyrazisty. W przypadku bazylii trudno było uzyskać zapach ciętych liści, mocno obecny był aromat charakterystyczny dla bazylii gotowanej. Podobnie sytuacja miała się w przypadku tymianku. Najtrudniejszą rośliną okazała się lawenda. Użyto rozpuszczalnika, jednak nie uzyskano aromatu typowo dla tej rośliny.