Zapalenie zatoki szczękowej u wałacha

Zapalenie zatoki szczękowej u konia

Pacjent: siwy wałach gorącokrwisty, 12 lat

Objawy: utrzymujący się od dłuższego czasu (kilka tygodni) bardzo nieprzyjemny zapach z nosa i ropna wydzielina z lewego otworu nosowego.

Diagnostyka:

Wykonano badanie ogólne oraz badanie krwi, w których nie stwierdzono żadnych zmian (temperatura, liczba oddechów, leukocyty itd. w normie, tj. nic nie wskazywało na infekcję). Następnie wykonano zdjęcia rtg głowy, na których wyraźnie widoczny był zalegający w lewej zatoce szczękowej płyn w dużej ilości.

Leczenie:

Ze względu na przeprowadzoną już uprzednio kurację antybiotykową, która nie przyniosła żadnej poprawy, zdecydowano się na trepanację zatoki i następnie płukanie jej przez szereg dni z użyciem jodopowidonu (Braunol) oraz wody utlenionej.

Zabieg wykonany był w sedacji na stojącym koniu (acepromazyna i butorfanol) oraz miejscowym znieczuleniu lidokainą, z użyciem dutki nosowej. Po nacięciu skóry w kształcie krzyża, za pomocą specjalnego trepanu wykonano dwa dojścia do zatoki – górne i dolne. Przez otwory te wprowadzono cienki wężyk gumowy i wykonano płukanie zatok, z użyciem kolejno rozcieńczonego (3%) roztworu Braunol, a następnie również wody utlenionej. Dosyć widowiskowy zabieg zgromadził wszystkie osoby przebywające w tym czasie w klinice. Ze względu na dużą ilość wydzieliny, u pacjenta zdążyły się już wytworzyć całe płaty zaschniętej ropy. Wyjątkowo niekooperatywny koń nie ułatwił zadania, jednak zgodnie z planem otwory pozostawiono otwarte, a okoliczną skórę zabezpieczono przed kontaktem z ropą za pomocą maści.  Koń otrzymywał również penicylinę domięśniowo co 24 godziny przez 7 dni oraz przeciwbólowo Metacam per os (ze względu na otwarte rany). Zatokę płukano następnie codziennie (w sedacji, j.w.), a po kilku dniach – co 48 godzin. Za każdym razem wypłukiwano coraz mniejszą ilość ropy. Po dwóch tygodniach konia wypisano do domu. Wykonane otwory były tak małe, iż z łatwością się goiły, a kontrolne zdjęcie rtg nie wykazało już obecności płynu w zatoce szczękowej. Nie obserwowano już także ropnego wysięku z nosa.